Przez wiele lat mieszkańcy królestwa Aylon mogli poszczycić
się wspaniałymi osiągnięciami i przecudownym życiem. Król Aendarg rządził
dobrze i mądrze, starając się aby jego poddanym żyło się jak najlepiej.
Jednak gdy ciężko zachorował, niejako zrobiła to z nim cała kraina,
pogrążając się coraz bardziej w chaosie. Każdy oczekiwał tych ważnych
ostatnich słów, czy chociażby testamentu. Ten wyraził swoje ostatnie
życzenie, nakazując odnalezienie swych dalekich krewnych. Wyboru między
rodem Martellów i Blanców, mieli dokonać najbardziej zaufani żołnierze
króla. Nagła niemoc będącego przecież w sile wieku, młodziutkego króla
zasiała ziarno niepokoju wśród wojskowych szczycących się największym
zaufaniem nieboszczyka. Czyżby ktoś zdecydował się na tak haniebny czyn
jak zatrucie? W konsekwencji owych podejrzeń, atmosfera wokół pozostałej
w zamku świty nieprzyjemnie się zagęściła, zniknęła dawna beztroska.
Przez tygodnie trwała żałoba po wspaniałym i potężnym władcy. Zaczęto
również przygotowywać się do przywitania następcy tronu. Nakazano
wojsku, opiekować się królestwem tak długo, aż któraś z rodzin okaże się
godna do odebrania swojego dziedzictwa. Sprawę kazano też rozwiązać w
pokojowy sposób, jeśli jeden z rodów dopuści się krwawych
zamieszek-ustępuje miejsca drugiemu. Było wiadomo iż to będzie ktoś z
dwóch potężnych rodów. Blanc i Martell. Od wieków toczą zażartą wojnę
między sobą; może i nie otwartą, ale każdy dobrze wie iż lepiej nie stać
między nimi. Teraz jeden z nich obejmie tron. Chwałę, zaszczyty,
honory, obowiązki. Oba rody doskonale wiedzą co to oznacza- władzę.Spór o tron zaostrza się jeszcze bardziej, gdy na światło dzienne wychodzi pogłoska o legendarnym skarbie ukrytym w
podziemnym labiryncie zamku.Dokładna mapa tego miejsca,
została ukryta po śmierci króla i zostanie przekazana przyszłemu władcy.
Ma być to magiczny artefakt, a kto pragnie takiej rzeczy bardziej niż
istota nadprzyrodzona?Krążą plotki, że w obu rodzinach nie brakuje
niezwykłych stworzeń.Wzbudza to niemały strach u prostych mieszkańców
twierdzy, obawiających się o swoje bezpieczeństwo
Jeden będzie mógł przegnać drugiego i raz na zawsze podkreślić swoje
niezaprzeczalne zwycięstwo. Brzęk monet, turnieje rycerskie, pokazy siły
i bogactwa-żaden z rodów nie chce dać za wygraną, robiąc wszystko by
przypodobać się miejscowej ludności i przekonać do siebie wojsko.
Szczególne zainteresowanie i zaniepokojenie walką Martellów i Blanców,
wykazuje sąsiednie państwo Revadian, gdzie władza należy do ludzi nazywanych
Łowcami Istot Nadprzyrodzonych. Ten tajemniczy lud, sprzeciwia się
istnieniu stworzeń nadnaturalnych, tropiąc i zabijając każde z nich.
Uznając za prawdziwe pogłoski o tym, że oba rody przepełnione są
nieludzkimi bestiami, Łowcy wysyłają rzeszę szpiegów do sąsiedniego
państwa. Obawiają się także przyszłych komplikacji, mogących poprowadzić
nawet do wojny między tymi dwoma krajami. Jeśli Łowcy odebrali życie,
któremuś z krewnych rodów, na pewno będzie kierować nimi chęć zemsty. Walka się rozpoczęła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz